szpinak |
Wysłany: Pon 10:40, 17 Kwi 2006 Temat postu: rozdział trzeci: Mały problem |
|
-Na pewno?
-Tak
Nagle przed nich wyskoczyła bestia miotająca granatami
-O *****.
-Racja...
-WIEJ
Granaty jak piłki uderzały o ziemię, a potem wybuchały. Ledwo co nie oberwał Credo
-Ojojojojojojojojojojojojojojojojojojojojojojojojojojojojoj
W tym czasie nastęne granaty uderzały o ziemię
-Maaaaammmmmmmmmmm plaaaaaaaaaaaaaaan-powiedział Docker-mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmuuuuuuuuuuusssssssssiiiiiiiiiimmmmmmmmmmyyy go zzzajśśśśśśśśść ooood tttttyyyyyyyyyyyłu
-Uciekaj Docker !
-AAA !!
Więc zaszli go od tyłu, i strzelali, potwór ryczał, i w tym czasie zleciało tysiące robotów. Granaty się sypały na oślep, także obrywały roboty.
-Zniszcie ich-krzyknął robot-Rozwalcie ich na kawałki, łapcie granaty, i rzucajcie w nich. MACIE ICH ROZWALIĆ Roboty nie trafiały granatami, strzelały,pudłowały.
-Ha -krzyknął Docker-Jednym granatem rozwaliłem pięćdziesięciu
-Phi, ja stu. Teraz ja mam plan:KIedy bestia krzyczy robotów przybywa. Trzeba go rozwalić. |
|